Wydarzyło się to w amerykańskim stanie Colorado: Około 22 000 gospodarstw domowych w tym stanie straciło możliwość kontrolowania swoich termostatów na skutek przejęcia kontroli nad nimi przez firmę energetyczną – podczas fali upałów. Po tym jak temperatury wzrosły powyżej 32°C, użytkownicy zostali skutecznie pozbawieni możliwości dostosowania klimatyzacji do swoich upodobań, znajdując zablokowane elementy sterujące, które wyświetlały komunikat “stan kryzysu energetycznego”. W praktyce, siła zewnętrzna przejęła dom, zastępując wolę obywateli, którzy chcieli zresztą płacić za zwiększoną konsumpcję. Jeden z użytkowników poinformował, że w przeciwieństwie do innych sytuacji, kiedy można było zignorować komunikat “alarm energetyczny”, tym razem nie było to możliwe. Termostat zastygł przy temperaturze około 26°C.
Jeśli więc posiadasz tzw. “inteligentny” termostat, tzn. podłączony do Internetu i prawdopodobnie zaimplemetowany przez dostawcę energii, to czeka cię taki właśnie los: dom w rzeczywistości nie będzie już całkowicie twój. Mogą zdecydować, jeśli chcą, że dom nie będzie nadawał się do zamieszkania, tak latem, jak zimą.
«Smartometry», czyli automatyka domowa, nie są niczym innym jak tylko jeszcze jedną macką w procesie inwigilacji i kontroli populacji wdrażanym na całym świecie, czym nieustannie chwalili się uczestnicy Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, gdzie w tym roku pojawiły się indywidualne“trackery śladu węglowego” służące do szpiegowania i oceniania twojej egzystencji we wszystkich jej aspektach.
Przypomnijmy, że Klaus Schwab nie ukrywa, że chce zaczipować wszystkim mózgi.
Uczta Baltazara 