Śmierć papieża Benedykta XVI okazała się detonatorem. Arcybiskup Georg Gänswein był pierwszym, który nie był w stanie ukrywać dłużej wielkiego cierpienia i sprzeciwu ówczesnego Papieża Emeryta w obliczu decyzji jego następcy o nagłym przerwaniu “reformy reformy”, której tak bardzo pragnął i która znalazła swój kamień milowy w Motu Proprio Summorum Pontificum (https://www.vatican.va/content/benedict-xvi/en/motu_proprio/documents/hf_ben-xvi_motu-proprio_20070707_summorum-pontificum.html).
Akt ten – z roku 2007, którego Benedykt XVI bardzo pragnął i który wprowadził w życie ze świadomością tego, kto dobrze zdawał sobie sprawę z tego, jak wyglądały linie reformy nakreślone przez konstytucję liturgiczną Sacrosanctum Concilium https://en.wikipedia.org/wiki/Sacrosanctum_Concilium, z ogromu cierpień, które towarzyszyły ekskomunice z roku 1988 i z podjętej od owego czasu długiej, trudnej i cierpliwej pracy nad uzdrowieniem sytuacji.
Potem przyszła kolej na kardynała Roberta Sarah, który – choć w spokojniejszym tonie – ujawnił światu ból papieża Benedykta spowodowany próbami chęci “poluzowania” przepisu o celibacie kapłańskim w Kościele łacińskim. «Ściśle współpracowaliśmy, aby opublikować naszą refleksję na temat celibatu kapłańskiego. Owe niezapomniane dni zachowam w tajemnicy mojego serca. Zachowam w głębi mojej pamięci jego głębokie cierpienie i jego łzy, ale także jego wytrwałą i całkowitą wolę niepoddawania się kłamstwom» – wyznał kardynał Sarah w swym hołdzie złożonym Benedyktowi XVI. http://www.lescrutateur.com/2023/01/benoit-xvi-mon-ami-par-le-cardinal-robert-sarah.html
Następnie pojawiła się interwencja kardynała George’a Pella, poprzez tekst napisany dla angielskiego tygodnika The Spectator, na krótko przed jego nagłą śmiercią 10 stycznia 2023 https://www.spectator.co.uk/article/the-catholic-church-must-free-itself-from-this-toxic-nightmare/. Jest to wyraz ostracyzmu wobec tzw. Dokumentu dotyczącego Etapu Kontynentalnego Synodu o Synodalności (https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2022/10/27/0801/01661.html), który Pell bez ogródek określił jako “toksyczny koszmar”, “jeden z najbardziej niespójnych dokumentów opublikowanych przez Rzym”, “potpourri, wylew życzliwości w stylu New Age”.
Wytyczne Synodu na temat synodalności to mdły irenizm, dialog za wszelką cenę, “gdzie odrzuca się rozróżnienie między wierzącymi i niewierzącymi”, gdzie uważa się, że “nie należy ustalać ani proponować ostatecznych stanowisk” na wszystkie tematy, które mogą spotkać się ze zróżnicowanymi opiniami, takie jak: “aborcja, antykoncepcja, wyświęcanie kobiet na kapłanów, akty homoseksualne”, a nawet “poligamia, rozwód i ponowne małżeństwo”.
Pell odważnie potępił wrogość dokumentu wobec tradycji apostolskiej, odmowę uznania Nowego Testamentu za Słowo Boże, “normatywne dla całego nauczania w wierze i moralności”. Lekceważony jest także Stary Testament, “w tym Dziesięć Przykazań”.
A następnie całkowite zdezawuowanie sprawowania władzy w Kościele, gdzie biskupi są w znacznym stopniu pozbawieni władzy i zredukowani do urzędników pocztowych: “Biskupi nie są tam po to, aby wyłącznie zatwierdzić prawidłową procedurę i dać ‘nihil obstat’ temu, co zostało ustalone”. Jedynym autorytetem uznanym w owym dokumencie jest autorytet “miłości i służby”; uważa się natomiast, że “piramidalny model władzy powinien zostać zniszczony”. Synod stał się więc kwestią między komisją organizacyjną a papieżem, między tekstami opracowanymi przez tę pierwszą a aprobatą tego drugiego – wyłączając odpowiedzialność biskupów, a tym samym naruszając autentyczną synodalność.
Pell poinformował również o odczuciach wzbudzonych przez dokument wśród byłych anglikanów, którzy rozpoznają w nim, z natychmiastową trafnością osądu, “rosnące zamieszanie, atak na tradycyjne wartości moralne i wprowadzenie neomarksistowskiego słownictwa do dialogu”: powtarzająca się obecność takich terminów jak “wykluczenie, wyobcowanie, tożsamość, marginalizacja, pozbawiony głosu, LGBTQ” zdradza marksistowskie skażenie tekstu, podczas gdy język wiary znika z horyzontu. Klęska zatem na całej linii – co skłoniło australijskiego kardynała do gorącego apelu: “Ów dokument roboczy wymaga radykalnej zmiany. Biskupi powinni zdać sobie sprawę, że istnieje praca, którą trzeba wykonać, w imię Boga, jak najszybciej”.
Damian Thompson, redaktor współpracujący tygodnika angielskiego, który opublikował artykuł Pell’a, przyznaje, że kardynał dokonał wielkiego aktu odwagi: “Pisząc ten tekst, nie wiedział, że umrze; był gotowy stawić czoła gniewowi papieża Franciszka i organizatorów Synodu”. Odwaga i klarowność analizy, które wyłaniają się również z innego dokumentu, tj. memorandum, jakie od początku Wielkiego Postu ubiegłego roku krążyło wśród kardynałów, podpisane pseudonimem «Demos». http://magister.blogautore.espresso.repubblica.it/2022/03/15/a-memorandum-on-the-next-conclave-is-circulating-among-the-cardinals-here-it-is/
11 stycznia 2023, watykanista Sandro Magister ujawnił, że autorem owego dokumentu był kardynał George Pell. http://magister.blogautore.espresso.repubblica.it/2023/01/11/in-memoria-del-cardinale-pell-quei-suoi-diari-di-prigione-tanto-amati-da-benedetto/
Jest to konkretny i bardzo ostry tekst, który uważa obecny pontyfikat za nic innego jak “katastrofę” i “klęskę”; pontyfikat, który zamienił Rzym w centrum napędowe zamieszania zamiast prawdy. W Kościele odbywa się wszystko, od synodu niemieckiego po heretyckie wypowiedzi kardynała Hollericha, “a papiestwo milczy” – komentował “Demos” – dając głos temu, co tak wielu chrześcijan zauważa z wielkim cierpieniem.
Pell pisał, że mamy do czynienia z pontyfikatem, który usunął “centralność Chrystusa”,do tego stopnia, że jest zdezorientowany nawet “co do istotności ścisłego monoteizmu, jako że odwołuje się do pewnego szerzej rozumianego pojęcia boskości” – czego emblematem może być słynny epizod z Pachamamą, jednoznacznie bałwochwalczy.
Kardynał mówił następnie “braku poszanowania prawa w Watykanie”, z Franciszkiem wykorzystującym swoją władzę jako “głowa państwa watykańskiego i źródło wszelkiego autorytetu prawa […], aby ingerować w postępowania sądowe” –posuwającym się do “zmiany prawa cztery razy podczas procesu, aby pomóc stronie oskarżającej”.
Niesprawiedliwość, podsłuchy, atmosfera dławiącej kontroli, katastrofa gospodarcza i zmienność papieża w kwestii reform finansowych. “Początkowo Ojciec Święty zdecydowanie popierał reformy. Potem uniemożliwiał centralizację inwestycji, sprzeciwiał się reformom i większości prób ujawnienia korupcji; wspierał (wówczas) arcybiskupa Becciu, znajdującego się w centrum watykańskiego establishmentu finansowego. Następnie, w roku 2020, papież zwrócił się przeciwko Becciu i ostatecznie dziesięć osób zostało postawionych przed sądem i oskarżonych”.
Mowa jeszcze o upadku wpływów politycznych Watykanu w ciągu tych dziesięciu lat, porzuceniu prześladowanych wiernych w Chinach, bezpośrednim prześladowaniu tradycjonalistów i klasztorów kontemplacyjnych, a także o niepowstrzymanym zniechęceniu wiernych do papieża, o którym świadczy “gwałtowny spadek liczby pielgrzymów uczestniczących w papieskich audiencjach i Mszach Świętych”, przez pewien czas przykryty kryzysem sanitarnym, ale obecnie bezlitośnie widoczny.
Na zbliżające się conclave, Pell zalecił jako priorytet “przywrócenie normalności, przywrócenie jasności doktrynalnej w wierze i moralności, przywrócenie należytego poszanowania prawa i zagwarantowania, że pierwszym kryterium podczas mianowania biskupów będzie akceptacja tradycji apostolskiej”. Przestrzegł też przed mnożeniem synodów, które drenują pieniądze, które powinny być przeznaczone na ewangelizację, a także zagrażają jedności Kościoła.
Wspomniał też o prawdopodobieństwie pojawienia się schizmy “z prawej strony” – z powodu nieustających “napięć liturgicznych”. Czy mamy do czynienia z przepowiednią?
Na podstawie: https://lanuovabq.it/it/papato-disastroso-e-sinodo-tossico-il-lascito-denuncia-di-pell
…………………………………………
Rok 2015: Kardynał Gianfranco Ravasi adoruje Pachamamę
Czczenie Pachamamy przez prałatów Kościoła katolickiego nie jest niczym nowym. Już w roku 2015, ten oto kardynał był prekursorem wspomnianego kultu. Ceremonia ma miejsce w San Marcos Sierras: Atrio de los Gentiles w Argentynie, zorganizowane przez Ekumeniczne Forum Społeczne, z udziałem kardynała Gianfranco Ravasiego, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Kultury, siostry Teresy Vareli, wiceprzewodniczącej Ekumenicznego Forum Społecznego i przewodniczącejFundacji Misión Esperanza, oraz przedstawicieli ludów tubylczych.
Rok 2015: Skandal w Chile: Biskupi czczą bóstwo pogańskie – aktywnie uczestnicząc w czarnoksięskim, pogańskim rytuale na cześć inkaskiego “boga” słońca Tata Inti. http://www.scuolaecclesiamater.org/2015/02/scandalo-in-cile-vescovi-adorano-una.html
Świętej pamięci Jerzy Kardynał Katolicki Pell.
14 stycznia, Virgen de la Oliva, Ejea de los Caballeros
"Mi piace""Mi piace"
Jest aż nadto oczywiste, że Bergolio jest żołnierzem Antychrysta, i antypapieżem. Nazywanie go papieżem dowodzi braku elementarnych zdolności rozeznawania.
Nazywanie go “Ojcem Świętym” jest przejawem porażającej ślepoty, głupoty,
i jest wykroczeniem przeciwko Duchowi.
Widzimy zatem z bolesną wyrazistością: Nawet tym nielicznym przyzwoitym hierarchom – brakuje mądrości, szczególnie zaś zdolności rozróżniania duchów, i odwagi nazywania po imieniu.
Na hierarchów nie możemy liczyć. Ich deficyt Ducha jest zbyt wielki.
Watykan jest całkowicie zawłaszczony przez Antychrysta. Od antypapieża trzeba się – duchowo odseparować.
Trzeba trwać w łączności z Chrystusem. Tę relację trzeba pogłębiać, w niej trwać.
"Mi piace""Mi piace"
Fenomen Jerzego Bergoglio w proroctwie danym przez Pana Jezusa świętemu Malachiaszowi opisuje 112-ty akapit tego dokumentu:
“In persecutione extrema S.R.E. sedebit.” – co trzeba tłumaczyć “Święty Kościół Rzymski w ekstremalnym prześladowaniu (znajduje się)”. Prześladowca względnie Niszczyciel (z proroctwa św. Franciszka Asyskiego) nie jest ani papieżem, ani anty-papieżem, gdyż wszyscy, w liczbie 10, anty-papieże wymienieni u Malachiasza bez wyjątku byli katolikami, natomiast tutaj mamy do czynienia z komunistą/marksistą, odstępcą od wiary.
Historia papiestwa rzymskiego dobiegła swego kresu, tak jak to przewidział Pan Zbawiciel. Benedykt XVI był ostatnim pontifeksem. Skończyło się, bo skończyła się cała epoka, albo przeminęło “to pokolenie” [Mt 24, 34], czyli generacje wszczepione w Winny Krzew-Jezusa Chrystusa mające wydać resztę, która odziedziczy Królestwo Boże na ziemi.
Skończyła się epoka Kościoła jaki znaliśmy przez 20 wieków, nastaje epoka Królestwa Bożego zasiedlonego przez drugą generację Synów Światła [https://luisapiccarreta.me/reflections/marian-movement-of-priests-and-the-divine-will/garabandal-the-mmp-luisa-and-the-divine-will].
Teraz, na przełomie epok Kościół jest w tak fatalnej kondycji, jak Synagoga Mojżeszowa w czasie pierwszego przyjścia Mesjasza, Jezusa Zbawiciela.
14 stycznia, Madonna della Lampada, kościół Św. Jana Kolibity* na Wyspie Tyberskiej w Rzymie; ikona Santa Maria Cantu Fluminis – Święta Dziewica ‘Pieśń Rzeki’ wynurzyła się wraz płonącą lampą przy ustępowaniu powodzi AD 1557; Ogień i Woda, symbole Parakleta i Synów Światła.
https://immaculate.one/la-madonna-del-giorno-14-gennaio-1557-madonna-della-lampada-chiesa-di-s-giovanni-calibita-isola-tiberina-roma-italia#.Y8MLmT3ML3g
*Spolszczenie własnego pomysłu od “koliba/kolebka”.
P.S.
Miło słyszeć głos katolicki w tych czasach.
"Mi piace""Mi piace"