“Nigdy nie będzie pokoju opartego na niesprawiedliwości, złodziejstwie, kłamstwie i oszustwie oraz używaniu imienia Boga, by chronić swoją brudną religię pod Jego świętym i sprawiedliwym imieniem”– Czcigodny Imam Louis Farrakhan, 1984 r. https://en.wikipedia.org/wiki/Louis_Farrakhan

Zapaść “państwa Izrael” zdominowała światowe media jak nic wcześniej. Świat stoi w osłupieniu, gdy “Naród Księgi” – “Wybrany przez Boga” i “Światło dla Narodów” – bombarduje fosforem szpitale, obozy dla uchodźców i dzielnice Gazy, niszcząc Palestyńczyków, jakby byli Navahami, Algonkinami lub Cherokees. W rzeczywistości dzikość Izraela jest niemal dokładną repliką masakry sprzed 387 lat, kiedy to “Pielgrzymi” – inny lud wierzący we własną boskość – uwięzili około 700 Pequotów, głównie kobiet i dzieci, w pobliżu rzeki Mystic w Nowej Anglii i zaatakowali ich bezlitosną siłą militarną. Ich przywódca, William Bradford, z dumą pisał o ich psychopatycznej masakrze: “Widziałem ich smażących się w ogniu, a strumienie ich krwi gasiły go, a smród był okropny; ale zwycięstwo wydawało się słodką ofiarą, a oni oddali chwałę Bogu”.

Organizacja Narodów Zjednoczonych twierdzi, że do tej pory Izrael zaatakował ponad 250 placówek opieki zdrowotnej w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu, w tym szpitale, kliniki, karetki pogotowia i ich pacjentów. W chwili obecnej zamordowano ponad 30 000 Palestyńczyków, z czego ponad połowa to kobiety i dzieci. Dla Synagogi Szatana “zwycięstwo wydawało się słodką ofiarą, którą chwalili Boga”.

Za ludobójstwem stoją pieniądze

Podczas gdy świat po raz pierwszy ogląda ludobójstwo uchwycone w czasie rzeczywistym, ludzie mogą nie być świadomi, że wcale nie obserwują konfliktu religijnego. Są raczej świadkami motywowanego ekonomicznie ruchu depopulacyjnego, mającego na celu przejęcie kontroli nad kolejnymi rezerwami ropy i gazu. Premier Benjamin Netanjahu powtarza słowa z Księgi Powtórzonego Prawa 25:17, przedstawiając “wojnę” Izraela z Palestyńczykami jako wypełnienie biblijnego proroctwa: “Musicie pamiętać o tym, co uczynił wam Amalek, mówi nasza Święta Biblia” – powiedział żydowski przywódca, utożsamiając się z ludobójczą krucjatą króla Saula, któremu nakazano “zabijać mężczyzn i kobiety, dzieci i niemowlęta, bydło i owce, wielbłądy i osły”.

Ale dzisiejszy chciwy król Benjamin ma inny cel. Czcigodny imam Louis Farrakhan wskazał w swoim monumentalnym przemówieniu wygłoszonym 25 lutego w Detroit, że “Izrael widzi miliardy dolarów bogactwa ropy naftowej pod Gazą i chce zbudować kanał większy niż Kanał Sueski i wykorzystać to bogactwo”.

Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych z 2019 r. zatytułowanego «Koszty ekonomiczne okupacji izraelskiej dla ludności palestyńskiej: Niezrealizowany potencjał ropy naftowej i gazu ziemnego», “geolodzy i ekonomiści zajmujący się zasobami naturalnymi potwierdzili, że Okupowane Terytorium Palestyny leży nad znacznymi złożami ropy naftowej i gazu ziemnego”. Szacują oni, że Palestyńczycy siedzą na górze 1,5 miliarda baryłek ropy naftowej o szacunkowej wartości 100 miliardów dolarów. Ponadto ONZ szacuje, że polityka apartheidu Izraela do tej pory pozbawiła Palestyńczyków rezerw gazu ziemnego o wartości 2,57 miliarda dolarów. https://unctad.org/system/files/official-document/gdsapp2019d1_en.pdf

Netanjahu powiedział Organizacji Narodów Zjednoczonych 22 września, że zamierza ustanowić “Nowy Bliski Wschód” poprzez budowę rozległego korytarza kolejowego i żeglugowego łączącego Indie, Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordanię, Izrael i Unię Europejską. Plan ten obejmuje ożywienie planu z 1963 r. dotyczącego budowy Kanału Ben Guriona jako izraelskiego wyzwania dla egipskiego Kanału Sueskiego. Kosztująca 55 miliardów dolarów, 200-milowa droga wodna połączyłaby Morze Czerwone z Morzem Śródziemnym, dając Izraelowi kontrolę nad jednym z kluczowych punktów na świecie dla statków wojskowych, eksportu zboża, energii i innych towarów. Planowana trasa kanału przebiega bezpośrednio przez Gazę i wielu uważa, że Izrael niszczy Gazę nie po to, by wykorzenić Hamas, ale by zrobić miejsce dla budowy tego kanału. https://indianexpress.com/article/explained/explained-global/ben-gurion-canal-suez-israel-9021520/

Netanjahu jest również powiązany z firmą gazowo-naftową o nazwie Genie Energy, która stara się wykorzystać niedawne odkrycia ropy naftowej na Wzgórzach Golan w Syrii. Zachodnia “wojna w Syrii” powinna być postrzegana w świetle tego ogromnego odkrycia, które, jak twierdzą, “uczyniłoby Izrael samowystarczalnym w zakresie ropy naftowej na wiele lat”. Wszystkie te motywy związane z paliwami kopalnymi i handlem zostały celowo ukryte przed światem pod fałszywą fasadą “religii” Izraela – oszustwem, którego dopuścił się Netanjahu i współpracująca z nim kadra polityków i mediów.

“Nie wszyscy są tacy sami”

Faktem jest, że rzekomy “naród żydowski” od setek – a nawet tysięcy – lat przedstawia się w fałszywym świetle. Święty Koran ostrzega, że powinniśmy wyraźnie rozróżniać tak zwanych Ludzi Księgi. Mówi on w surze (rozdziale) 3: “Nie wszyscy są tacy sami”. Niektórzy są “prawi”, ale inni “nie wierzą” – i “ci są towarzyszami ognia; w nim przebywają”. Biblia jest nie mniej bezpośrednia w swojej dyskryminacji w Objawieniu 2:9 i 3:9: “Wiem o oszczerstwie tych, którzy mówią, że są Żydami, a nimi nie są, lecz są synagogą szatana….[Oni] są kłamcami…” (podkreślenie nasze). Tak więc znajdujemy prawdziwą zgodność między najbardziej ignorowanymi fragmentami w najświętszych pismach chrześcijan i muzułmanów. Na przestrzeni dziejów wielu wybitnych ludzi – od Jezusa przez Filona po Marcina Lutra i kilku papieży – poczyniło to samo spostrzeżenie na temat skrajnie różnych natur i zachowań ludzi, którzy noszą to samo imię – Żydzi.

Kaukascy izraelscy syjoniści, wierzący w fałsz, że Bóg usankcjonował ich “powrót” na Syjon (hebrajski termin będący synonimem Jerozolimy), i ich zwolennicy upierali się, że ich działania są usprawiedliwione w oczach świata, który w 1948 r. ustanowił ich “legalność”. Żydowscy uczeni, tacy jak Arthur Koestler i Shlomo Sand, zadali już śmiertelny cios twierdzeniu, że kaukascy Żydzi mają JAKIEKOLWIEK powiązania z Hebrajczykami z Biblii Króla Jakuba. Genetycznie ci kaukascy “Żydzi” są hebrajskojęzycznymi poganami, którzy po prostu przyjęli świętą tożsamość zaginionego ludu i wykorzystali ją do uświęcenia swoich najśmielszych kolonialnych spisków i podbojów. Większość Izraelczyków prawdopodobnie wierzy, że są potomkami tego starożytnego ludu, ale nie są oni bardziej związani z hebrajskimi patriarchami niż żółwie pudełkowe.

Zamiast tego mają wielomilenijną kartotekę, która sięga daleko wstecz, daleko poza Deklarację Balfoura z 1917 r. i Pierwszą Konferencję Syjonistyczną z 1897 r., do głębokiego, mrocznego świata transatlantyckiego handlu niewolnikami. I nie łudźcie się, ścieżka zniszczenia, która podąża za tymi, “którzy mówią, że są Żydami, ale nimi nie są”, jest naprawdę szeroka. W książce The Secret Relationship Between Blacks and Jews i towarzyszącym jej opracowaniu Jews Selling Blacks: Slave Sale Advertising by American Jews, żydowscy uczeni i rabini wyraźnie dokumentują żydowską rolę w niszczeniu Czarnych i wykorzystywaniu ich pracy do budowania imperium “żydowskiego” narodu na całym świecie. Historia ta nie podlega dyskusji. Anti-Defamation League starała się pomóc Ameryce dostrzec wartość żydowskiej obecności w “Nowym Świecie”, publikując broszurę zatytułowaną “Amerykańscy Żydzi: Ich historia”. Przedstawiając swoje najlepsze oblicze, ADL zwraca uwagę na 13 “pionierów” amerykańskiej społeczności żydowskiej, z których 10 zostało ostatecznie powiązanych z handlem czarnymi niewolnikami. Wśród nich są handlarze niewolników i właściciele statków niewolniczych, tacy jak Aaron Lopez, Moses Lindo i rodzina Franks, których ADL opisuje jako “zamożnych mężczyzn [którzy] byli bardzo szanowani przez swoich sąsiadów i dumni ze swojego dziedzictwa religijnego”.

I to właśnie to “religijne dziedzictwo” – z jego ludobójczą białą supremacją u podstaw – obserwujemy dziś w Strefie Gazy. Bardziej wiarygodny motyw tych syjonistów pojawia się dopiero w świetle ogromnej roli Żydów w światowym handlu cukrem, bawełną, diamentami, złotem i ropą naftową, towarami/branżami, które łączą izraelskich Żydów w bardzo bezpośredni sposób z wczesnymi etapami transatlantyckiego handlu niewolnikami.

Zacznijmy od słodzika o wysokim popycie, który zainspirował ludzi z jednego kontynentu – Europy – do zbudowania flot statków wojennych w celu inwazji na trzy inne kontynenty – Amerykę Północną, Amerykę Południową i Afrykę – w celu eksterminacji mieszkańców dwóch z nich i zastąpienia ich milionami porwanych z trzeciego, zmuszając ich do wiecznej pracy aż do śmierci. Trzcina cukrowa tego dokonała. Po raz pierwszy była uprawiana komercyjnie na wyspach u zachodnich wybrzeży Afryki, a w połowie XV wieku przeniosła się do Brazylii, Surinamu i na wyspy karaibskie, a w końcu na południowe wybrzeże przyszłych Stanów Zjednoczonych. I to właśnie żydowscy kupcy, głównie z centrów handlowych Portugalii i Holandii, zapewnili finansowanie, ekspertyzy i zniewolonych Afrykanów, aby ta pracochłonna uprawa mogła rozprzestrzenić się na całym świecie.

Według Encyclopedia Judaica, Żydzi ci uczynili Brazylię “najważniejszym obszarem produkcji cukru na świecie”. Do 1600 roku – 176 lat przed narodzinami Ameryki – większość handlu cukrem i niewolnikami znajdowała się w rękach żydowskich osadników z Brazylii. Encyklopedia żydowska z 1903 r. potwierdza, że ci handlujący Żydzi, którzy twierdzili, że są “narodem wybranym” do 1643 r., “mieli ogromny obrót większy niż cała reszta…”.

I podobnie jak w dwudziestowiecznym Izraelu, plantacyjni Żydzi twierdzili, że w swoich działaniach kierowali się Bogiem, a ich ziemie plantacyjne – fabryki czarnej nędzy – były w rzeczywistości ich “Ziemią Świętą”, ich Nowym Jeruzalem. Aby uświęcić swoje grzechy i dosłownie osłodzić swoje zło, satanistyczni baronowie cukrowi z Surinamu założyli swoją “synagogę” i nazwali ją Berakha ve-Shalom – “Błogosławieństwo i Pokój”. W swojej najnowszej książce Jewish Autonomy in a Slave Society dr Aviva Ben-Ur opisuje, jak wybrańcy Surinamu błogosławili tysiące zniewolonych przez siebie Afrykanów: “Wolność, którą cieszyli się Żydzi… była nierozerwalnie spleciona z brutalnym przymusem…. Afrykańscy niewolnicy byli rutynowo torturowani na poboczach dróg w wiosce lub wzdłuż ogrodzenia otaczającego plac synagogi”. Niemniej jednak dr Ben-Ur twierdzi, że “postrzegali oni swoje rolnicze przedsięwzięcie jako powiązanie z biblijnymi przodkami, którzy komunikowali się bezpośrednio z Bogiem i otrzymywali Jego błogosławieństwa obfitości…” [podkreślenie nasze] I na Jego cześć Żydzi nadali swoim plantacjom niewolniczym starotestamentowe nazwy, takie jak Nachamu, Mahanaim, Sukot, Gilgal, Beerszeba, Karmel i Goszen.

Ci, którzy znają brutalne znęcanie się Żydów nad Palestyńczykami, zaczną dostrzegać pewne uderzające podobieństwa. To nie wszystko.

“Żydzi” i bawełna

W Ameryce czarnoskóre maluchy, cenione za delikatne i zwinne palce, spędzały dzieciństwo zbierając po kolei maleńkie nasiona z włókien bawełny, zanim kłaczki mogły zostać zmielone na tkaninę. Jednak wraz z wynalezieniem odziarniarki bawełny w 1793 roku, maszyny, która szybko spełniała tę funkcję, bawełna eksplodowała na rynku, stając się najbardziej dochodowym towarem na Ziemi. Każdy chciał być ubrany w bawełnę, a ta cenna roślina najlepiej rosła w jednym miejscu – w regionie delty Missisipi na amerykańskim Południu.

Wiemy, że zniewoleni Afrykanie byli sprowadzani na to wrogie pustkowie w zastraszającej liczbie, ale dopiero niedawno ujawniono, że grupa wysoko wykwalifikowanych żydowskich kupców zainwestowała znaczne środki w plantacje niewolników oraz w infrastrukturę rządową, transportową i marketingową, która przenosiła miliony bel bawełny w dół rzeki Missisipi do Nowego Orleanu i na światowe rynki.

Podobnie jak w Brazylii i Surinamie, Żydzi w Ameryce twierdzili, że zostali bosko poprowadzeni na plantacyjne Południe. Tam Żydzi wykorzystali swoje braterskie powiązania finansowe, aby pomóc zbudować opartą na niewolnictwie infrastrukturę międzynarodowego przemysłu bawełnianego. Jewish Encyclopedia potwierdza tę nieznaną wcześniej czarno-żydowską rzeczywistość: “Plantacje bawełny w wielu częściach Południa były całkowicie w rękach Żydów, a w konsekwencji niewolnictwo znalazło wśród nich swoich zwolenników”. Dynastia bankierska Lehman Brothers rozpoczęła się na polach bawełny w Alabamie; Weil Bros. Cotton Co. handlowała 500 000 bel rocznie, gdy Stany Zjednoczone produkowały 10 milionów bel rocznie. W rzeczywistości bawełna była głównym motorem napędowym amerykańskiej gospodarki, a jej uprawy w szczytowym okresie odpowiadały za zdumiewające 75% krajowego eksportu i ponad połowę jego przychodów.

A wzrost znaczenia bawełny był w dużej mierze spowodowany niezwykłą żydowską siecią handlową istniejącą od wieków. Jak pokazuje dr Michael R. Cohen w swojej książce Cotton Capitalists: American Jewish Entrepreneurship in the Reconstruction Era, handel bawełną katapultował Żydów do sfery gospodarczej wykraczającej poza wszystkie inne i stał się źródłem finansowania amerykańskiej żydowskiej bazy władzy. “Doświadczenie żydowskich kupców w przemyśle bawełnianym odpowiada za złoty wiek amerykańskiego żydostwa w epoce odbudowy”.

I znowu, podobnie jak w Palestynie, twierdzili, że “Bóg” ich tam zaprowadził. Zanim Nowy Jork stał się żydowską twierdzą w Ameryce w XIX wieku, Charleston w Południowej Karolinie było główną siedzibą Jews Inc. Rabin Charleston Gustavus Poznanski wychwalał świętość wysoce dochodowego niewolniczego Południa: “Ta synagoga jest naszą świątynią, to miasto [Charleston] naszą Jerozolimą, ta szczęśliwa ziemia naszą Palestyną i jak nasi ojcowie bronili swoim życiem tej świątyni, tego miasta i tej ziemi, tak nasi synowie będą bronić tej świątyni, tego miasta i tej ziemi”. “Raz po raz”, pisze historyk James Hagy, “odnosili się do swojego domu jako” Szczęśliwej Ziemi ” [Psalm 41: 2]; to było ich Nowe Jeruzalem, Nowa Palestyna, Ziemia Obiecana “.

To było niedopowiedzenie. Rzeczywiście, “judaizm reformowany” praktykowany dziś przez większość Żydów i syjonistów rozpoczął się w zbudowanej przez niewolników synagodze w Charleston, a ich nowa religia została ogłoszona światu w 1825 roku przez bogatą kabałę żydowskich właścicieli niewolników z Charleston.

Rabin z Nowego Orleanu, Bernard Illowy (1812-1871), brzmiał bardzo podobnie do ojca syjonizmu, Theodora Herzla, kiedy poświęcił bawełniane Południe w ten sposób: “Ten kraj będzie naszą Jerozolimą. Oby na zawsze pozostał ziemią świętą, ziemią wolności, domem pokoju i azylem uciskanej i prześladowanej ludzkości…”.

“Żydzi”, DIAMENTY i ZŁOTO

Wikipedia jest wystarczająco jasna: “Południowoafrykańska gorączka złota rozpoczęła się po 1886 roku, przyciągając wielu Żydów…. Johannesburg był również czasami nazywany ‘Jewburgiem'”. [Po raz kolejny Żydzi przybyli i prosperowali w kolejnym brutalnym rasowym kotle kolonializmu. South African Jewish Year Book z 1929 r. przyznał, że “wyliczenie wszystkich żydowskich finansistów, którzy pracowali nad otwarciem [przemysłu wydobywczego], oznaczałoby kompilację wypełniającą strony druku…. Z nielicznymi wyjątkami wszystkie pierwotne domy górnicze w Johannesburgu posiadały żydowskich partnerów….Jedno stanowisko, które w tamtych czasach liczyło się tak wysoko, jak żadne inne w państwie, było wielokrotnie zajmowane przez Żydów – przewodnictwo Izby Górniczej”. To właśnie rozwój górnictwa zrodził APARTHEID, z jego obozami pracy przymusowej, przymusowymi wysiedleniami całych populacji przypominającymi Nakbę i morderczymi marudami południowoafrykańskiej policji, jednak wielu imigrantów żydowskich uważało RPA za Ziemię Obiecaną.

Niesławna firma wydobywcza DeBeers była finansowana przez Alfreda Beita (niegdyś uważanego za najbogatszego człowieka na świecie) oraz bank N.M. Rothschild & Sons (“dziesięciokrotnie większy od ich najbliższych rywali”) i zarządzana przez najbogatszego człowieka w Afryce Południowej, Ernesta Oppenheimera. DeBeers posiadał światowy monopol na diamenty, jednocześnie podnosząc represje rasowe do rangi sztuki. Czy można się zatem dziwić, że światowy parias, biały rząd apartheidu w RPA, stał się najbardziej lojalnym przyjacielem i najlepszym partnerem handlowym Izraela?

“Żydzi” i ropa naftowa

Na przełomie XX i XXI wieku dla gigantów rewolucji przemysłowej stało się jasne, że swobodny przepływ ropy naftowej będzie miał zasadnicze znaczenie dla utrzymania wzrostu i rozwoju zachodniego imperium. Ich uwaga skupiła się więc na Afryce Północnej – teraz przemianowanej na “Bliski Wschód” – ponieważ było to źródło i centrum około 80 procent światowych rezerw ropy naftowej. Aby zapewnić sobie stałe dostawy ropy, zachodnie mocarstwa potrzebowały długoterminowej obecności na Kaukazie. Ówczesny starszy senator, “Ludobójca Joe” Biden, nie mógł wyrazić się jaśniej: “Gdyby nie było Izraela, Stany Zjednoczone musiałyby go wymyślić, aby chronić swoje interesy w regionie”. Rada Stosunków Zagranicznych wymienia ten interes numer jeden jako “zapewnienie swobodnego przepływu ropy naftowej z Zatoki Perskiej”. Podobnie jak w przypadku cukru, bawełny i diamentów, Żydzi ponownie odbywają “religijną pielgrzymkę” do miejsca, w którym surowiec – w tym przypadku ropa naftowa – jest najbardziej obfity.

Granice nowo wynalezionego “państwa żydowskiego” nie zostały zaprojektowane w oparciu o żadne starożytne nakazy biblijne, takie jak te z Księgi Powtórzonego Prawa (34:1-4). Bardzo niereligijni Brytyjczycy zbudowali rurociąg naftowy, który sięgał od pól naftowych w Iraku i kończył się w palestyńskim porcie Hajfa na Morzu Śródziemnym. Ich plan polegał na zbudowaniu kontrolowanej przez Zachód infrastruktury wokół przemysłu naftowego, a Hajfa miała stać się źródłem ropy dla całego świata. W rzeczywistości większość syjonistycznych Żydów, którzy przybyli do Palestyny, wylądowała w Hajfie – a nie w Syjonie, hebrajskim określeniu Jerozolimy! Spis powszechny z 1950 roku wykazał, że populacja Hajfy wynosiła 205 000, podczas gdy Jerozolimy 121 000. Jeden z pierwszych aktów antyarabskiego terroryzmu Żydów miał miejsce w 1947 roku w Consolidated Oil Refinery w Hajfie, kiedy to żydowscy terroryści z ruchu Irgun rzucili bomby w tłum Arabów, wywołując falę śmierci i zniszczenia, która nigdy nie ustała.

W ten sposób “żydowskie” państwo Izrael powstało wokół baryłki ropy – a nie Biblii.

Dla jasności, wyraźny zamiar Izraela, by dokonać holokaustu Palestyńczyków pod przykrywką religii, wpisuje się w 500-letni, jednoznacznie “żydowski” wzorzec historyczny. Szatańscy “Żydzi” wybrali dla siebie wiele cennych nieruchomości w celu zyskownego wykorzystania ich strategicznych zasobów. Na długo przed ich XX-wieczną wędrówką do Palestyny, ich pielgrzymki do ukochanego “Nowego Jeruzalem”, ich “Ziemi Obiecanej”, ich “Erec Israels”, tak się złożyło, że zbiegły się z ich spekulacjami cukrem, bawełną, diamentami i złotem, a teraz gazem i ropą. Wszystkie te “żydowskie” krucjaty opierały się (i były prowadzone pod przykrywką) biblijnych przykazań, ale teraz widzimy, że ich “religijne” kampanie miały tak naprawdę jeden cel – wygenerowanie nieobliczalnych zysków dla handlarzy pieniędzmi, których sam Jezus wyrzucił ze świątyni (Mt 21:12-17).

Czcigodny imam Louis Farrakhan ostrzegł świat w 1984 roku przed tą błądzącą synagogą szatana i powiedział nam dokładnie to, co widzimy dzisiaj: “Nigdy nie będzie pokoju opartego na niesprawiedliwości, złodziejstwie, kłamstwie i oszustwie oraz używaniu imienia Boga, aby chronić swoją brudną religię pod Jego świętym i sprawiedliwym imieniem”.

INFO: https://www.unz.com/article/how-the-synagogue-of-satan-became-israel-from-sugar-to-cotton-to-oil/ (przekład automatyczny)

WARTO PRZYPOMNIEĆ: https://web.archive.org/web/20200118103211/http://ram.neon24.pl/post/152365,o-afroamerykanskiej-wojnie-z-termitami