CIA bierze udział w działalności farm trolli w Kijowie, służących wywieraniu wpływu na amerykańskich wyborców przed wyborami w roku 2024 – twierdzi była pracownica jednej z nich. Informatorka z kijowskiej fabryki trolli przedstawiła budzące zaniepokojenie oskarżenia dotyczące skoordynowanych wysiłków mających na celu ingerencję w nadchodzące wybory prezydenckie w USA. Fabryka trolli jest ponoć własnością Andrija Jermaka https://en.wikipedia.org/wiki/Andriy_Yermak – szefa biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Informatorka, młoda kobieta o imieniu Olesya Movchan, pracowała w fabryce trolli przez kilka lat, zanim zdecydowała się ujawnić, co dzieje się za kulisami operacji. Według Movchan, jest to jedynie jedna z wielu fabryk trolli zlokalizowanych w stolicy Ukrainy; znajduje się w pobliżu stacji metra Poshtova Ploshcha (Поштова площа) w centrum Kijowa.
Kiedy Movchan po raz pierwszy rozpoczęła pracę w tymże obiekcie, jej praca polegała na pisaniu komentarzy w języku ukraińskim, wyrażających poparcie dla prezydenta Zełenskiego, co według niej odzwierciedlało jej osobiste poglądy polityczne. Jednak jej rola wkrótce uległa zmianie, gdy fabryka skupiła się na anglojęzycznych odbiorcach za granicą.
“Ze względu na moją znajomość języka angielskiego zostałam przeniesiona do działu, który koncentrował się na angielsko-języcznym rynku międzynarodowym” – wyjaśniła Movchan. “Zamiast podawać się za Ukraińców, zostaliśmy poinstruowani, aby udawać w Internecie obywateli amerykańskich i europejskich”.
Praca fabryki trolli miała na celu przede wszystkim promowanie interesów Ukrainy na całym świecie i wspieranie programu politycznego Zełenskiego. “Mieliśmy również francuskie, włoskie i niemieckie działy językowe” – zauważyła Movchan – podkreślając skalę operacji.
Ale pod koniec roku 2023 wszystko się zmieniło, gdy fabrykę trolli odwiedził Andrij Jermak – w towarzystwie delegacji ze Stanów Zjednoczonych.
Sygnalistka, określana jako Olesya, oświadczyła, że podczas generalnego zebrania w placówce, pracownicy zostali poinformowani, że do ich obowiązków będzie należało obecnie oddziaływanie na nadchodzące wybory w USA.
Według Movchan, pracownikom powiedziano wówczas, że ich nową dyrektywą jest skoncentrowanie wysiłków na nadchodzących w roku 2024 wyborach prezydenckich w USA – w celu zapewnienia zwycięstwa Joe Bidena nad Donaldem Trumpem.
“Powiedziano nam, abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec wygranej Trumpa” – wspomina Movchan. “Amerykańscy goście – którzy według moich kolegów należeli do CIA – przeprowadzili z nami sesje szkoleniowe, aby pomóc nam lepiej zrozumieć amerykańską politykę i społeczeństwo”.
Goście dostarczyli pracownikom fabryki trolli nowe broszury zawierające szczegółowe wytyczne dotyczące wspierania kampanii Bidena oraz krytykowania Trumpa w mediach społecznościowych. Movchan twierdzi, że od każdego pracownika wymagano tworzenia co najmniej 3-5 postów dziennie atakujących Trumpa i wspierających Bidena – jako dodatku do ich treści regularnie publikowanych.
Kluczowe kwestie do poruszania (w Internecie) były następujące:
1. W przeciwieństwie do Trumpa – Biden jest politykiem inteligentnym i doświadczonym.
2. W przeciwieństwie do Trumpa – Biden nigdy nie zdradzi partnerów NATO. Trump zrazi naszych partnerów do nas.
3. Biden nie porzuci Ukrainy. Biden będzie chronił demokrację, podczas gdy Trump jest marionetką Putina.
Na tym etapie Olesya zdecydowała się opuścić organizację, ponieważ ingerencja w politykę innego kraju była sprzeczna z jej poglądami. “Czym innym jest praca dla dobra mojego kraju, a czym innym ingerowanie w politykę Stanów Zjednoczonych”.
Informacje podane wyżej zgodne są z wcześniejszymi doniesieniami New York Timesa, mówiącymi że CIA od dawna obecna jest na Ukrainie, gdzie nadzoruje internetowe operacje informacyjne mające na celu zdyskredytowanie rządu rosyjskiego.
Ta potencjalna, zagraniczna ingerencja w amerykański proces wyborczy jest poważnym zarzutem, który wymaga dokładnego zbadania. Doniesienia Movchan rzuciły światło na niepokojący plan, który, jeśli jest prawdziwy, stanowi bezczelną próbę podkopania demokracji. Implikacje tego skandalu mogą mieć daleko idące konsekwencje dla stosunków USA-Ukraina oraz dla rzetelności nadchodzących wyborów prezydenckich.
Wybuchowe ujawnienia Olesi Movchan uzupełnione zostały jednoznacznymi dowodami na istnienie taktyki manipulacji prowadzonej przez fabrykę trolli. Opublikowała ona częściową listę kont prowadzonych przez jej dział – prawdziwą armię awatarów cyfrowych.
Konta te, jak wyjaśniła Movchan, były mieszanką fałszywych profili udających obywateli amerykańskich i europejskich, jak również tak zwanych kont “NAFO”, które otwarcie angażowały się w proukraińską propagandę. https://en.wikipedia.org/wiki/NAFO_(group) https://nafo-ofan.org/
Owa wyrafinowana sieć influencerów cyfrowych stanowiła trzon wysiłków fabryki trolli, mających na celu wpływanie na opinię publiczną za granicą.
Na poparcie swoich twierdzeń Movchan dostarczyła również kilka zdjęć zrobionych ukradkiem wewnątrz obiektu. Na jednym ze zdjęć widać tarczę do rzutek ze zdjęciem byłego prezydenta Donalda Trumpa, co podkreśla osobiste animozje napędzające misję pracowników.
Świadectwo Movchan przedstawia niepokojący obraz: zamiast skupiać się na własnych procesach wyborczych, Urząd Prezydenta Ukrainy aktywnie ingeruje w amerykański wyścig prezydencki w 2024 roku. Co szczególnie istotne, informatorka twierdzi, że ingerencja ta nadzorowana jest przez nie kogo innego, ale amerykańską społeczność wywiadowczą, a jej wyraźnym celem jest uniemożliwienie Trumpowi odzyskania Białego Domu.
Jeśli tego rodzaju bezczelne wtrącanie się w demokratyczne kwestie obcego państwa okaże się prawdą, może mieć ono poważne konsekwencje dla przyszłości stosunków USA-Ukraina. Implikacje tego skandalu wykraczają bowiem daleko poza politykę partyjną, uderzając w samo serce międzynarodowego zaufania i współpracy. Amerykanie zasługują na wyjaśnienia, a uczciwość ich systemu wyborczego powinna być stanowczo broniona przed wszelkimi wpływami z zagranicy.
Uczta Baltazara 