Coetzee, która jako pierwsza zidentyfikowała tę odmianę Covida, powiedziała, że u 99 procent zarażonych nią osób wystąpiły jedynie niegroźne objawy. “To jest podobne do przeziębienia lub grypy” – stwierdziła.
Ujawniła niedawno, że była zastraszana m.in. przez “naukowców”, którzy kazali jej, by nie ujawniała, że nowy wariant powoduje zaledwie lekki dyskomfort. Poprosili ją, wręcz nakazali jej, aby skorygowała swoją wersję. “Wtedy to stwierdziłam, że Omicron jest niegroźną chorobą w RPA, ale za to bardzo poważną chorobą w Europie – ponieważ politycy europejscy chcą, bym tak mówiła” – powiedziała Coetzee.
Do Coetzee zwrócili się europejscy “naukowcy” po tym, jak stwierdziła, że panika wokół Omicronu jest “burzą w szklance wody”. Natychmiast po jej wypowiedzi, przewodniczący OMT (holenderskiej agencji zdrowia zajmującej się pandemią w Holandii) Jaap van Dissel odrzucił jej uwagi, mówiąc, że jest “naprawdę za wcześnie”, aby to stwierdzić. “Nie wiadomo jeszcze, jakie nowe warianty pojawią się po Omicronie” – oznajmił van Dissel.
Uczta Baltazara 